Konferencja Grupy Krajewski. Kraków 11-12 X 2007

W dniach 11-12 października zorganizowaliśmy w okolicach Krakowa Konferencję dotyczącą bezpiecznej i ekonomicznej eksploatacji ogumienia w pojazdach ciężarowych i autobusach, która zarazem uświetniła uroczystość 15-lecia Grupy Krajewski.

Nasze autorskie wystąpienia dodatkowo uświetnili przedstawiciele czołowych firm branży oponiarskiej. Producent i dystrybutor materiałów naprawczych TIP TOPOL z Pobiedzisk i przedstawiciele Grupy GOODYEAR, których jesteśmy autoryzowanym dystrybutorem.

Poza częścią konferencyjną zaproszeni goście mieli możliwość zwiedzenia najciekawszych zakątków południowej części Jury Krakowski-Częstochowskiej .

Jura to fantastyczna kraina najeżona niebotycznymi skałkami, mekka dla uprawiających wspinaczkę. Na jurajskich skałach i w niezliczonych jaskiniach zaczynali najwybitniejsi polscy alpiniści i grotołazi. Dzięki fantastycznie ukształtowanemu terenowi jest to również doskonałe miejsce do jazdy na rowerach górskich, jazd konnych oraz uprawiania narciarstwa biegowego.
Każdy krok, po tej ziemi to spotkanie z historią, przyrodą i pięknem niespotykanego gdzie indziej krajobrazu. Są tu miejsca znane w całej Polsce i poza jej granicami np. Ojcowski Park Narodowy, perła renesansu - zamek w Pieskowej Skale czy też niesamowita Maczuga Herkulesa oraz miejsca, które są mało znane lecz niemniej godne zobaczenia. Niegdyś terenu tego broniły niezliczone zamczyska, których malownicze ruiny - Orle Gniazda - są obecnie symbolem regionu.
Moim zamiarem było zaprezentowanie gościom południowej części Jury w pigułce, by dać szeroki pogląd na wszelkiego typu atrakcje turystyczno-krajoznawcze tego niezwykle ciekawego regionu.
W pierwszym dniu uczestnicy Konferencji rozpoczęli rendez-vous z Małopolską od rejsu niezwykłym statkiem wycieczkowym Sobieski, o znakomicie urządzonym wnętrzu, w którym dominują motywy marynistyczne, a wykończenie części restauracyjnej tradycyjnymi mahoniami i chromami stwarza iście żeglarski klimat. Podczas 3-godzinnego rejsu goście mieli możliwość podziwiania najatrakcyjniejszego odcinka Górnej Wisły, z zapierającą dech w piersiach panoramą Wzgórza Wawelskiego, widokami malowniego klasztoru na Bielanach, wraz z położonym powyżej kompleksem Lasku Wolskiego oraz całkowicie odmienną od wymienionych wcześniej atrakcji historycznych, współczesną inwestycję - elementy zapoczątkowanego jeszcze w epoce towarzysza Gierka Programu Wisła, a dokładnie śluzy Dąbie. Niestety ze względu na uszkodzenie wrót Śluzy Kościuszko nie udało nam się przepłynąć do Tyńca i gigantycznej śluzy w Borku Szlacheckim koło Skawiny. Przy okazji rejsu, w wodniackim klimacie, goście mogli zapoznać się z naszym najnowszym projektem - Pierwszą Regularną Pasażerską Żeglugą Wiślaną, którą właśnie organizujemy. Specjalny gość Konferencji, pan Wojciech Giełżyński, który przybył do Krakowa wraz z małżonką, swoimi opowieściami o Wiśle i nie tylko zadziwił wielu z nas. Nawiązywał w ten sposób do swej relacji z podróży łodzią wiosłową typu hamburka, którą opisał w książce ?Moja prywatna Vistuliada". Podróż tą planujemy wspólnie z Panem Wojciechem powtórzyć w przyszłym roku, w ramach projektu Żeglugi Wiślanej.
Po przejechaniu do przepięknie położonej podkrakowskiej Alwerni, uczestnicy Konferencji odwiedzili najstarsze Muzeum Pożarnictwa w Polsce, założone po wojnie przez kpt. Gęsikowskiego, a po jego śmierci prowadzone z wielkim zaangażowaniem przez podobnych jemu pasjonatów (kierownik Stefan Adamowski). Muzeum całkowicie inne niż wszystkie, gdzie każdy z eksponatów można dotknąć, sprawdzić czy nadal działa... Dlatego nasi goście mogli przejechać się, pomiędzy domami urokliwego XIX-wiecznego alwerniańskiego Rynku, jednym z kilku wozów pożarniczych marki fiat, mercedes i dodge z okresu międzywojennego. Obok Muzeum, pośród drzew, wznosi się przepiękny XVII-wieczny klasztor Bernardynów, z jego najcenniejszym elementem wyposażenia - obrazem Ecce Homo (Oto Człowiek). Przepięknie o nim opowiadał nasz przewodnik - Ojciec Zbigniew, miejscowy zakonnik.
Następnie przejechaliśmy do Skansenu Nadwiślańskiego Budownictwa Ludowego w Wygiełzowie. To spokojne i pełne uroku miejsce, gdzie przenoszone są zabytkowe budynki z okolicznych wsi i miasteczek. Perłą skansenu jest zabytkowy kościółek z XVI wieku wraz z XVII-wieczną dzwonnicą. Z dawnej zabudowy, która znikła już z dzisiejszych wsi, spotykamy m.in. kuźnie, olejarnie, spichlerze. Na terenie skansenu znajduje się też oryginalna XIX-wieczna karczma przeniesiona z pobliskiej Minogi, gdzie goście spożyli wyśmienity regionalny obiad.
Po całodziennej wędrówce nasi goście mogli odprężyć się podczas rycerskiej biesiady, która odbyła się w średniowiecznym zamku rycerskim w Korzkwi. Obiekt ten uratował od upadku p. Donimirski, który po nabyciu posiadłości dziesięć lat temu, rozpoczął sukcesywną odbudowę pod nadzorem konserwatorów, zaczynając od całkowitej ruiny, opierając się na historycznych planach, szkicach, rysunkach i naukowych opracowaniach. Obecnie zamek powoli odzyskuje dawną świetność i znów gości w swych progach wędrowców z najdalszych zakątków świata. Zabytkowe masywne mury, stylowe krużganki i drewniane podłogi, potyczki rycerskie, a wreszcie dźwięki góralskiej kapeli i występy urodziwych góralek wprowadziły gości w iście szampański nastrój. A magiczny zamek uwiódł swym urokiem.
Drugi dzień rozpoczęliśmy od zwiedzania Jaskini Wierzchowskiej Górnej, która jest największą z jaskiń Wyżyny i jest doskonałym przykładem podziemnych form krasowych charakterystycznych dla jej obszaru. Długość jaskini wynosi ok.1000 m. Wędrówka podziemnym labiryntem, jak również spotkanie z naszym prapradziadkiem Noelitosem dostarcza niezwykłych wrażeń.
Przed wejściem do Doliny Będkowskiej zaatakował nas znienacka ulewny deszcz, ale organizatorzy szybko zadbali o dodatkowy transport. Będkowska należy do najdłuższych i najbardziej malowniczych podkrakowskich dolinek. Do jej osobliwości należą krasowe wywierzysko potoku Będkówka, przepiękny wodospad na tej samej rzeczce oraz niezliczone jaskinie i formy skalne o nader oryginalnych kształtach, stanowiące raj dla grotołazów i wspinaczy skałkowych. Pod największą w całej dolinie ścianą skalną, zwaną Sokolicą, zaplanowaliśmy tradycyjne pieczone ziemniaki serwowane przez gospodarza domostwa położonego u stóp Sokolicy - pana Brandysa. Dla spragnionych bardziej ekstremalnych wrażeń przygotowaliśmy zjazdy na linie (tzw. tyrolka) ze szczytu Sokolicy na dno doliny - różnica poziomów wynosi prawie 100 metrów. Wśród uczestników konferencji znalazło się kilku śmiałków, którzy sprostali wyzwaniu, wdrapali się na górę i zjechali rozemocjonowani ekstremalnymi przeżyciami.
W przepięknej scenerii jurajskiej dolinki pracownicy współpracującej z nami firmy SPIMAT zapoznali gości z ofertą najnowocześniejszych urządzeń do geometrii kół samochodów ciężarowych i autobusów marki HAWEKA, a następnie praktycznie wykonali ustawienie zbieżności w pojeździe testowym, przyprowadzonym specjalnie na ten cel do doliny. Było to ciekawe połączenie nowoczesnej techniki z przepięknymi widokami skalnych ostańców.
Dziękując wszystkim gościom za przybycie, wyrażam nadzieję, że prezentacja walorów Jury Krakowsko-Częstochowskiej przyniosła zamierzony skutek i będą tam często powracać!

 

Untitled Document
 
Grupa Krajewski
 
 
 
     
 
Targi, spotkania
 
 
 
     
 
Biuletyn
 
 
 
     
 
Co nowego
 
 
 
     
 
Kontakt
 
   
     
 
copyright © krajewski group 2006
  design: łukasz wiśniewski